10 min. czytania | 05.07.2023 | Krzysztof Raźniak

Rewolucja czy ewolucja Social Media?

Wobrębie ekosystemu Facebooka i Instagrama (czyli od pewnego czasu Meta) doszło do sporej zmiany – wprowadzono płatną subskrypcję, dzięki której uzyskujesz status Meta Verified.

O co chodzi?

W sieci od pewnego czasu krąży informacja o tym, że Mark Zuckerberg podejmie w ringu UFC lub innej federacji Elona Muska. Zapewne jest to fejk i do żadnej walki nie dojdzie (chociaż nigdy nic nie wiadomo), co nie zmienia faktu, że Meta rzuca rękawice imperium, w którego skład wchodzi Tesla, SpaceX i Twitter.

I to o Twittera głównie chodzi, bo jest to medium społecznościowe z ogromnymi zasięgami, możliwościami i milionami użytkowników na całym świecie. Po przejęciu Twittera przez Elona Muska doszło do radykalnych zmian w strategii firmy, a jedną z nich było między innymi wprowadzenie płatnych subskrypcji dla użytkowników. Pozwalało to na uzyskanie tzw. badge przy nazwie konta, co miało zwiększyć wiarygodność danego użytkownika.

Po decyzji o płatnej subskrypcji szum niezadowolenia przelał się przez internet, setki tysięcy osób wylewało pomyje na decyzję Muska, a czas minął i wydaje się, że nie dość, że wszystko wróciło do normy, to sama decyzja okazała się biznesowo opłacalna i rozwojowa.

Psy szczekają, karawana jedzie dalej.

Na tyle rozwojowa, że sam Facebook przyspieszył pracę nad podobnym rozwiązaniem.

Tak, przyspieszył, a nie skopiował. Twitter nie był pionierem we wdrażaniu płatnego abonamentu, w kuluarach social mediowych już od dawna krążyła informacja, że Meta planuje podobne rozwiązanie.

Nie jest to zresztą pierwsze podobne rozwiązanie, które wykorzystują oba serwisy społecznościowe. Nie tak dawno Mark Zuckerberg uruchomił platformę Threads, która ma być konkurencją dla Twittera.

Meta, wzorem Twittera, wprowadza bardzo podobne rozwiązanie, tak szeroko krytykowane w internecie. Płatna subskrypcja, która ma wiele zalet, a dodatkowo pozwala na uzyskanie oficjalnego „badge” przy nazwie konta. O co chodzi z Meta Vefied i jakie korzyści niesie?

Po pierwsze – zweryfikowanie użytkownika. Meta daje gwarancje, że dany profil jest wiarygodny i nie jest to żadne oszustwo czy fake konto, a więc wszelkie tworzone treści można bezpiecznie klikać.

Po drugie – wspomniany „badge”. Niby prosta sprawa, a jednak w natłoku treści, informacji, kont, firm, marek i w trakcie codziennego scrollowania dodatkowe oznaczenie na Facebooku wyróżnia się i daje pewien kredyt zaufania. Teoretycznie w bezpośrednim porównaniu, kto nie ma oznaki będzie mniej wiarygodny niż ten, co ją ma. Ot prosty mechanizm psychologiczny.

Po trzecie – łatwiejszy dostęp do supportu Meta. Jeśli kiedykolwiek zdarzyło Ci się kontaktować ze wsparciem od Facebooka to wiesz z czym to się je. W skrócie – nie jest to łatwe ani przyjemne. W teorii posiadanie płatnej subskrypcji ma to znacznie ułatwić, a spraw do rozwiązania jest czasami mnóstwo: od błędów w systemach i niejasnych rozwiązaniach, przez problemy z płatnościami za reklamy po shackowane konto lub blokady. Meta potrafi utrudnić życie i bezpośredni kontakt z suportem Meta Verified powinno w tym pomóc. Zobaczymy…

Po czwarte – specjalne funkcje, które pozwolą wyrazić siebie… Na ten moment jest to raczej obietnica niż realna korzyść, więc nawet nie poruszam tego tematu.

Nazywają nas Rzeźnikami Marketingu. Wiesz czemu? Bo rzucamy samo mięcho!

Zapisz się do TEKSTULETTERA, a powiadomimy Cię o nowych artykułach i narzędziach.

Ok, powiedzmy, że ta opcja Meta Verified w odczuciu Agencji Social Media, która obsługuje media społecznościowe klientów, jest w miarę do przyjęcia. Na ten moment jesteśmy w stanie coś za to zapłacić. Ile więc kosztuje Meta Verified?

W Polsce na ten moment (5.07.2023) koszt ten oscyluje w granicach 65-80 zł co miesiąc.

W moim osobistym mniemaniu na ten moment tak. Obietnica łatwiejszego kontaktu z supportem i rozwiązywanie spraw, chociażby jak zablokowane konta przez hackerów, to chleb powszedni w pracy social mediowca.

Kto był na Policji w sprawie shackowanego konta na Facebooku ten w cyrku się nie śmieje.

Jeśli będę w stanie, dzięki wykupieniu Meta Verified, kontaktować się z pracownikiem Facebooka i na bieżąco rozwiązywać problemy, to warte jest wielokrotnie więcej niż te kilkadziesiąt złotych.

Dodatkowo sama plakietka przy nazwie konta też w moim odczuciu zrobi robotę. Na początku nikt jej nie ma, więc szybki jej zakup pozwoli w przeciągu kilku najbliższych miesięcy wyróżnić się wśród konkurencji, która może zaspać.

Wiem, że to ma marginalne znaczenie, ale jednak zawsze „to są te detale”.

Jeśli natomiast masz mały biznes, nie potrzebujesz kontaktu z supportem Facebooka, nie potrzebujesz specjalnych funkcji do wyrażania siebie, a plakietka to tylko nic nie znacząca emotka, no to nie kupuj tego, bo po prostu tego nie potrzebujesz.

Elon Musk też nie przekonał do płatnych subskrypcji na Twitterze 100% użytkowników, bo nie każdy tego potrzebuje.

A jak shackowali Ci konto albo masz inne problemy z supportem Facebooka, a nie masz plakietki Meta Verified to odezwij się do nas, spróbujemy pomóc.